"Alamo"
W działach: raporty z sesji, FATE, Alamo | Odsłony: 591W ostatni piątek udało się nam (czyli mi i moim trzem graczom) dograć wreszcie do końca naszą mini-kampanię w FATE (pierwotnie miał być jednostrzał, ale rozrosło się do dwóch sesji)! Poniżej przedstawiam krótki raport stworzony na podstawie moich notatek. Zapnijcie pasy i zapraszam w RPGową podróż!
Settingiem który wybraliśmy był Teksas w czasie wojny o swoją niepodległość. Do zagrania w tych realiach zainspirował mnie film „Alamo” z Johnem Waynem, a gracze, choć zieloni w temacie, podeszli do tego jak zwykle entuzjastycznie.
Skoro przy graczach jesteśmy, to warto powiedzieć coś o nich i o ich postaciach:
Maciek – prawdziwy weteran RPG, który zawsze poważnie podchodzi zarówno do jednostrzałów jak i kampanii. Do gry przygotował się czytaniem na wiki wszystkiego o Alamo, Wojnie o niepodległość Teksasu, Jimie Bowim i Davidzie Crockettcie.
Jego postać to Bedford Billy, ochotnik z Tennessee (wiecie, Tennessee nazywane jest „Volunteer State” więc Maciek chciał pobawić się tym motywem). Jako aspekty wziął „świetny strzelec” na 2, „zajęcze serce” i „wrażliwe jelita” (często boli go brzuch i łatwo choruje na różne choroby związane z brakiem higieny).
Tomek – kolejny pozytywnie zajarany na profesjonalne przygotowanie do gry. By lepiej oddać doświadczenie swojego bohatera w walce nożem przeczytał Bowie Knife Fights, Fighters, and Fighting Techniques autorstwa Paula Kirchnera (wydawcnitwo Paladin Press). Grał Paddym O’Reilly, Irlandczykiem z aspektami „obcy”, ”lojalny” , „silny” i „nożownik”.
Ostatni z graczy to Staszek. Ponieważ miał dużo pracy jego przygotowanie ograniczyło się do obejrzenia tego samego filmu, który stanowił dla mnie inspirację. Wcielił się w Teksańczyka Texa McCoya, któremu dał aspekty „zakazana miłość” (Tex jest homoseksualistą w skrytości ducha kochającym się w Billym), „wróg” na poziomie 2 (jego była kobieta jest półindianką-zwiadowcą armii meksykańskiej i pragnie zemsty za odrzucenie jej). By zbalansować negatywne aspekty dał dodatkowo „świetny jeździec” (wiadomo, Teksańczyk) i „broń: Colt Patterson” na poziomie 2 (jako jedyny wyposażony jest w broń wielostrzałową!)
Scena pierwsza – w drodze do Alamo
Po krótkim, może dziesięciominutowym wprowadzeniu (niestety, nie mam jak zeskanować handout z którego czytałem to wprowadzenie. Może przy jakieś okazji podrzucę zainteresowanym?) oddałem akcję w ręce graczy, których postaci trafiły do Santa Rosa, małego miasteczka na ich drodze do jeszcze nieobleganego Alamo. Tam, w saloonie trzech pijanych Teksańczyków przyczepiło się do akcentu Paddy’ego (aspekt „obcy”!). Tomek, nie chcąc ustąpić (uznał, że „silny” odnosić się może także do charakteru i ducha) postanowił eskalować konflikt i uderzył jednego z napastników.
Sytuacja zrobiła się groźna, ale wtedy do akcji wkroczył Tex wyciągając swojego Colta – widok tak śmiercionośnej broni uspokoił pijanych, którzy opuścili lokal, a drużyna, chcąc zrekompensować pozostałym gościom niedogodności postanowiła postawić wszystkim kolejkę.
Scena druga – Alamo
Po dotarciu na miejsce drużyna poznała dowódcę – pułkownika Travisa. Na miejscu okazało się, że potrzeba przeszkolić pozostałych ochotników. Dzięki temu każdy członek drużyny mógł błysnąć – Tex uczył ich jeździć konno, Billy strzelać, a Paddy nauczył samego Bowiego kilku tricków z nożem!
Widząc ich umiejętności Travis polecił im pojechać na zwiad i przy okazji spłoszyć część koni armii meksykańskiej, która zbliżała się do Alamo.
Scena trzecia – zwiad
Drużyna pod osłoną nocy przekradła się pod meksykański obóz. Tam, widząc, że konie są przywiązane do płotu przy gospodarstwie postanowili rozdzielić się – Billy, obawiając się schwytania („zajęcze serce”) osłaniał drużynę ze swojego karabinu, a Paddy z Texem poszli odwiązać konie.
Widząc zbliżający się patrol Billy spanikował i strzelił zabijając jednego z żołnierzy. To wymusiło na drużynie pośpiech – Paddy użył aspektu „silny” i przewrócił płot, w ten sposób pozwalając koniom na rozbiegnięcie się, natomiast Tex porwał jednego wierzchowca i pomagając Paddy’emu wskoczyć na grzbiet rzucił się do ucieczki. Także Billy’emu udało się uciec, ale jego przedwczesny strzał w kierunku wartowników zasmucił Texa, bowiem przez to nie starczyło czasu na spłoszenie wszystkich koni.
Scena czwarta – Alamo
Postaci docierają do Alamo, gdzie wszyscy gratulują im sukcesu. Jednak ich mały triumf nie zapobiegł rozpoczęciu oblężenia. Pułkownik Travis, chcąc dać wybór ochotnikom pod swoją komendą narysował na piasku linię – kto ją przekroczy może wrócić do domu. Billy znów uruchomił aspekt „zajęcze serce” i zdecydował się na odjazd. To spowodowało, że Tex („zakazana miłość”!) oraz Paddy („lojalny”) także porzucili obrońców.
Scena, choć krótka, była bardzo emocjonalna, a deklaracja Staszka, że jego postać jedzie, bo nie chce odrzucić miłości była przyczyną wzruszenia całej drużyny.
Scena piata – Noc po odjeździe
Przez aspekt „wróg” na obozującą drużynę wpadł patrol żołnierzy meksykańskich dowodzony przez byłą narzeczoną Texa, która teraz pragnie zemsty. Wydawało się, że dni bohaterów są policzone, ale Maciek zadeklarował, że używa aspektu „wrażliwe jelita” – jego postać struła się jedzeniem i w momencie wpadnięcia jego towarzyszy w niewolę był poza obozem. To, w połączeniu ze świetnymi umiejętnościami strzeleckimi jego bohatera pozwoliło zabić jednego z żołnierzy i wywołać panikę u reszty. Wtedy do akcji weszli Paddy i Tex i przy użyciu rewolweru i noża zabili jeszcze trzech napastników, a resztę przegonili.
Scena szósta – finał
W ostatniej scenie bohaterowie znów byli w saloonie w Santa Rosa. Tam też dotarła do nich wieść o upadku Alamo i śmierci wszystkich obrońców. Paddy zdecydował się wykorzystać aspekt „lojalny” i zapłakał nad losem swoich towarzyszy, natomiast Billy, wstrząśnięty tym, co się stało przyznał się Texowi do tego, że się boi.
To wyznanie ośmieliło dzielnego Teksańczyka, który objął Billy’ego i powiedział, że już nie musi się więcej bać.
Wrażenia po grze
Było kapitalnie. Gracze świetnie przygotowali się do gry w realiach historycznych, a ich postaci były bardzo żywe i ciekawie nakreślone. Podobała mi się dekonstrukcja wizerunku Teksańczyka dokonana przez Staszka oraz ciekawe poprowadzenie Billy’ego przez Maćka. Chociaż najmniej interesującą postać miał Tomek, to bardzo fajnie wykorzystał aspekt „silny”, a dwukrotne użycie „lojalny” nadało jego bohaterowi niejednoznaczny rys.Trochę brakowało na sesji postaci kobiecej, ale ze względu na komfort graczy pomysł ten został zarzucony.
Podziękowania
dla Staszka, Tomka i Maćka - za kapitalną sesję
dla Marty, dziewczyny Maćka - za kanapki, herbatę i wycieczkę po piwko do Tesco
dla Aravena - za zainteresowanie systemem i podpowiedzi mechaniczne co do zestawu zasad.
dla Malaggara- za konsultacje historyczną i bibliografię tematu dzięki której mieliśmy możliwość poczuć się jak prawdziwi mieszkańcy XIX- wiecznej Ameryki
dla Senthe - za akcje #uratuj polteru i motywację do pisania konstruktywnych tekstów na Polteru