All New X-Men: Wczorajsi X-Men
Gdy Cyclops, Marvel Girl, Iceman, Angel i Beast zostali zwerbowani przez profesora Xaviera, byli młodzi, naiwni i pełni ideałów. Podział na dobrych i złych był dla nich wyraźny. Jednak długie lata walk, kryzysów, ukrywania się i wewnętrznych sporów zrobiły swoje. Pozbawieni złudzeń muszą radzić sobie z chaotycznym światem oraz własnymi przewinami. Niektórzy zaczęli kroczyć ścieżkami, które niegdyś wydeptali ich najzagorzalsi wrogowie. Nie wszyscy jednak porzucili ideały. Za sprawą jednego z nich do współczesnych czasów trafia oryginalna piątka. Jak zareagują na zderzenie z nową rzeczywistością? Czy wytrzymają spotkanie ze swoimi dorosłymi wersjami? Jak zniosą ciężar grzechów, których jeszcze nie popełnili?
Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że kolejne karkołomne wolty fabularne związane z podróżami w czasie to ryzykowne rozwiązanie, lecz Brian Michael Bendis wyszedł z niego bez szwanku. Komiks umiejętnie ukazuje marny stan, w którym znajdują się skłóceni X-Men. Ostrożnie prowadzona akcja oraz poświęcenie czasu poszczególnym bohaterom sprawia, że czytelnik szybko wsiąka w ten świat. Pojawienie się piątki z przeszłości intensyfikuje emocje targające bohaterami oraz potęguje napięcie pomiędzy nimi. Każdy z dorosłych mutantów musi zmierzyć się ze swoją przeszłością, a czasem i ze sobą samym w sensie fizycznym. Goście z przeszłości muszą zaś unieść ciężar swoich przyszłych czynów, co jest interesujące w filozoficznego punktu widzenia. Dla czytelnika intrygujące będzie również obserwowanie tego, jak brzemię tej wiedzy wpłynie na relacje - także miłosne - pomiędzy nimi.
Należy jednak zaznaczyć, że odkrywanie kolejnych płaszczyzn opowieści nie będzie tak satysfakcjonujące bez pewnego zasobu wiedzy na temat poprzednich wydarzeń. Wbrew temu, co głosi umieszczony na okładce cytat z serwisu IGN, nie jest to komiks, od którego warto zaczynać przygodę z X-Men. Trudno będzie docenić zwłaszcza to, że Bendis często puszcza oko do czytelników, podśmiewując się z fabularnych zakrętów i licznych wskrzeszeń bohaterów. Większość czytelników docenić powinna też stronę wizualną. Stuart Immonen wykonał kawał dobrej roboty. Jego kreska jest szczegółowa i miękka, a największe wrażenie robią sceny akcji. Starcie dwóch Cyclopsów aż chciałoby się natychmiast zobaczyć na wielkim ekranie. Ucztą dla oka są również niektóre z alternatywnych okładek umieszczonych na końcu albumu.
Wydawnictwo Egmont podjęło bardzo dobrą decyzję, wybierając tę serię na start swoich przygód z Marvelem. Mimo chwiejnych podstaw stworzona przez Bendisa angażuje czytelnika i sprawia, że ma ochotę na więcej. Uczucie to wzmacnia świetna strona wizualna pełna iście filmowych scen. Wstęp do serii All-New X-Men jest naprawdę obiecujący. Oby tylko tak dalej.
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunki: Stuart Immonen
Tusz: Wade von Grawbadger
Kolory: Marte Gracia
Wydawca oryginału: Marvel Comics
Data wydania oryginału: 2014
Wydawca polski: Egmont
Data wydania polskiego: lipiec 2015
Tłumaczenie: Kamil Śmiałkowski
Liczba stron: 120
Format: 165 x 235 mm
Okładka: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788328110519
Cena: 39,99 zł