Long John Silver #04: Guyanacapac
W pierwszej części tej mini-serii Długi John powiedział znad parującego kotła strawy, że piraci uwielbiają spektakle [kulinarno-teatralne]. Chyba sam nie do końca wtedy wiedział, jaki spektakl czeka jego i załogę Neptuna. W czwartym zeszycie, zamykającym opowieść o poszukiwaniu El Dorado, dzieje się więcej niż w pierwszych trzech. Nie oznacza to jednak, że dzieje się dobrze – ani dla postaci dramatu, ani dla komiksu.
Z dziennika pokładowego: 5 grudnia 2011
"Na początku opowieści spada na nas istna lawina nazwisk – scenarzysta zręcznie rozstawia pionki na planszy, na której dojdzie do rozgrywki o wielką stawkę. Oprócz doktora Liveseya, Silvera i Lady Viviane, poznajemy też tajemniczego Indianina imieniem Moxtechica, który najprawdopodobniej jeszcze sporo namiesza."
Moxtechica, znany jako Moc, od początku sprawiał wrażenie kombinatora. W zakończeniu sagi wychodzi szydło z worka i dowiadujemy się, że to nie Long John ani Lady Vivian panowali nad rozgrywką, ale właśnie ten dzikus, który postanowił wciągnąć ich w pułapkę. Docieramy wraz z bohaterami do legendarnego Guyanacapac i poznajemy straszną prawdę o przeklętym złocie, z którego nawet hiszpańscy konkwistadorzy zrezygnowali. Rozsądek i wyczucie zagrożenia wzięły u nich górę nad chciwością.
Z dziennika pokładowego: 21 kwietnia 2012
"Jednym zdaniem: piraci dojrzeli, ale nie zmieniają kursu i nabierają wiatru w żagle."
W niepewnym świecie jedno jest pewne: piraci dla przygody i świecącego na końcu tunelu złota zaprzedadzą wszystko. W ich krwi płynie umiłowanie awantury, ale legitymują się pewnym zestawem reguł, które nigdy nie pozwolą im porzucić przyjaciół w potrzebie. Oczywiście można tutaj dopatrywać się pewnej interesowności z ich strony, bo przecież gdzieś tam drogocenne kruszce – na przedłużeniu ich braterstwa – jednak pobłyskują, a dublony dźwięczą im w głowie. Od autorów komiksu dostajemy właśnie takich romantycznych, krwawych, brudnych, jednym słowem – prawdziwych – piratów. Niejednoznacznych. Takich ludzi podziwiają wygodnie czekający na spokojniejsze czasy kupcy, gubernatorzy, panowie szlachta. Piraci rozrabiają, ale i przecierają szlaki. Stają się żywymi legendami, wystawiają sobie pomnik niemalże trwalszy niż ten ze spiżu. I nie zaspokaja to nawet ich próżności, bo kiedy opowiada się o dniach ich chwały, ich już dawno nie ma. Taki morał zdają się chcieć nam przekazać autorzy mini-serii o Long Johnie.
Make that bastard walk the plank with a bottle of rum yo ho ho
Zakończenie tego znakomitego komiksu zostało zepsute na przynajmniej dwóch poziomach:
- okładka zdradza zbyt wiele – zakrwawiony Długi John siedzi samotnie na tronie wśród złota;
- finałowa puenta to taki V jak Vendetta w wersji pirackiej, nic odkrywczego.
- tajemnicze rytuały;
- naprawdę pędząca przygoda – nie można się nudzić;
- zamknięcie serii, czyli nie doczekamy się zapewne jakiś głupich kontynuacji, choć furteczki zostały trzy – jedna dotyczy Long Johna, druga Orfeusza, a trzecia pewnego bękarta, o którym była mowa w tomie pierwszym.
Mają na liście życzeń: 1
Mają w kolekcji: 2
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 2
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:



Tytuł: Long John Silver #04: Guyanacapac
Scenariusz: Xavier Dorison, Mathieu Lauffray
Rysunki: Mathieu Lauffray
Kolory: Mathieu Lauffray
Wydawca oryginału: Dargaud
Data wydania oryginału: 2013
Wydawca polski: Taurus Media
Data wydania polskiego: 16 maja 2013
Liczba stron: 56
Format: 215x290 mm
Okładka: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788360298923
Cena: 37 zł
Scenariusz: Xavier Dorison, Mathieu Lauffray
Rysunki: Mathieu Lauffray
Kolory: Mathieu Lauffray
Wydawca oryginału: Dargaud
Data wydania oryginału: 2013
Wydawca polski: Taurus Media
Data wydania polskiego: 16 maja 2013
Liczba stron: 56
Format: 215x290 mm
Okładka: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788360298923
Cena: 37 zł
Gdzie kupić

cena: 33.30 zł
zamów!