» Webkomiksy » Lustro

Lustro


wersja do druku
Autor:
Katarzyna Zalepa
Ur. 7 listopada 1977. Nieuleczalna wielbicielka komiksów, fantastyki i komiksów fantastycznych w szczególności.

Z wykształcenia psycholog. Z zawodu rysownik satyryczny oraz grafik do wszystkiego. Na stałe współpracuje z tygodnikiem Angora i Życiem Pabianic. W Angorze ma pasek komiksowy dla dzieci Diplo i Tireks.

II nagroda na MFK (profesjonaliści) w 2006 za pracę Nie ma lekko.

Przegląd twórczego dorobku znajdziecie na www.katarzynazalepa.pl



Zaloguj się aby wyłączyć tę reklamę

Międzynarodowy Festiwal Komiksu w Łodzi 2008
Kategoria Profesjonalistów







0
Nikt jeszcze nie poleca tego artykułu.
Poleć innym ten artykuł

Komentarze Obserwuj



Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
fajny komiks. Choć niezbyt podoba mi się sposób nałożenia koloru.
20-03-2009 15:01
×

DracoCzyliSmok karta postaci

Nowy użytkownik
   
Ocena:
0
Smutne... Ale komiks bardo fajny :)
20-03-2009 20:47
×

Siman karta postaci

Stały bywalec
   
Ocena:
0
Dobry. Bardzo dobry.
20-03-2009 21:03

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Podoba mi się, bo daje duże pole dla interpretacji. Ale nie wszystko złapałem. A raczej mało.
Rozumiem, że lustro jest metaforą pamięci, kolejne warstwy odsłaniają coraz głębiej ukryte wspomnienia.
Kim zatem jest zakapturzony koleżka?
Niewątpliwie posiada władzę nad jej wspomnieniami, ale czemu układa je na miejsce, przez co ją ich pozbawia? Dlaczego miałoby mu na tym zależeć? Czyżby był banalną Śmiercią? Zmusza ją do pójścia za sobą odbierając jej wspomnienia? Bez sensu. Raczej nie.
Dość czytelnie zaakcentowano wątek alkoholowego odurzenia babulinki, co pozwala przypuszczać, że cała akcja z lustrem jest tylko jego następstwem. Ale gostek przychodzi dopiero kiedy ona już śpi, nie jest więc częścią jej delirki. I dlaczego ostatnią warstwę przynosi ze sobą? I po co ją przykleja, odbierając kobiecinie możliwość wglądu w głębsze warstwy? Czym jest ta ostatnia warstwa?

Po lekturze mam więcej pytań, niż jasnych wniosków. Po za jednym: podoba mi się wrażliwość kobiet jako autorek komiksów.
21-03-2009 00:52
×

Siman karta postaci

Stały bywalec
   
Ocena:
0
Dla mnie interpretacja jest prostsza - kolejne warstwy lustra to po prostu czas. Ten koleś, który je dokłada symbolizuje jego upływanie. A zrywanie warstw - to wspomnienia (które jednak nie są realne, więc po przebudzeniu wszystko musi wrócić do normy).
21-03-2009 11:29
×

Repek karta postaci

Fantastyczny dyskutant
    @Skłaniałbym...
Ocena:
0
...się ku interpretacji Simana. Nawet zegar bije, gdy świetlisty przychodzi.

Po lekturze mam więcej pytań, niż jasnych wniosków. Po za jednym: podoba mi się wrażliwość kobiet jako autorek komiksów.

+1

Pozdrówka
21-03-2009 14:52
×

Mayhnavea karta postaci

Stały bywalec
   
Ocena:
+1
Bardzo fajny motyw, szkoda, że od pewnego momentu został przegadany, a na końcu dobity.

Zakończenie wg mnie zabiło cały motyw, bo z ciekawego problemu mierzenia się z własną starością komiks zamienił się w kliszę z jakiejś makabreski. Kadr z ręką i kapiącą krwią, cytat z setek cytatów, przedstawia świetny pomysł, który właśnie podciął sobie wątki i wysącza z siebie resztki sensu.

Aż chciałbym, żeby powstał konkurs: punktem wyjścia byłyby pierwsze trzy kadry i należałoby dorysować trzy kolejne (a może jeden by wystarczył).

Tak na marginesie, małymi literkami:

Ciekawe jest to, że choć większość wcześniejszych prac konkursowych właśnie miała jakieś niedookreślenie, coś ważnego działo się miedzy kadrami, jakieś motywy były ambiwalentne - to były 'be'. A praca przegadana, gdzie pointa pojawia się bez grama finezji, budzi taki aplauz.
21-03-2009 17:56
×

Faviela karta postaci

Zespolony z forum
   
Ocena:
0
Ostatni kadr na trzeciej stronie jest świetny :)
21-03-2009 19:02
×

Noctambula karta postaci

Nowy użytkownik
   
Ocena:
0
Staruszka była narcystyczna. Czas nie odebrał jej marzeń, odebrał jej najcenniejszą dla niej wartość – urodę, dzięki której odniosła „sukces”, była „kimś”.
Podobna sytuacja: miliarder, który z powodu światowego kryzysu staje się bankrutem skacze z wieżowca. Co prawda, popełnia samobójstwo w krótkim czasie po utracie majątku (jedynej „rzeczy” określającej jego wartość), ale... Co zrobiłby przeciętny staruszek, który odzyskał młodość? Chciałby znów poczuć, że żyje. Zacząłby biegać, skakać, tańczyć, chciałby znowu poczuć korzyści z posiadania zdrowego, młodego ciała. Co zrobiła bohaterka komiksu? Usiadła w fotelu i przyglądała się z zadowoleniem swojemu odbiciu. Podziwiała samą siebie. Odurzona swoją urodą (i alkoholem) zasypia. Po przebudzeniu wpada w klasyczną kobiecą histerię. Wspomnienia już teraz jej nie wystarczą. Uświadomiła sobie, że poza urodą nic nigdy nie miała, a ta już przeminęła.
Pytanie: jak ważne są szczegóły w kadrach? Jedynym zdjęciem w pokoju jest jej wielki portret z czasów jej triumfu (+ najwyraźniej jakiś nieistotny obrazek – pusta ramka). Można się domyślać, że życie jej się nie ułożyło – brak zdjęć wnuków, dzieci czy portretu ślubnego. „Czar” pryska o 12 – nawiązanie do Kopciuszka? Może to nadinterpretacja, a może nie.

Temat stary jak kultura zachodnia (mit o Narcyzie), ale zgrabnie ujęty. Trudno zawrzeć „gram finezji” na 6 planszach. Dla mnie wniosek jest jeden – „krótka forma komiksowa” wykrwawia polski komiks.

P.S.: Ile gramów finezji jest w „Espresso”?
P.S.2: Uprzedzam, że nie jestem autorką tego komiksu.
21-03-2009 20:27
×

Samentu karta postaci

Nowy użytkownik
   
Ocena:
0
Zdumiewający moralizm w niesprzyjających czasach, w których ciemne masy żyją uśmiechnięte i nieświadome niczego, nawet własnej przemijalności. Dobry komiks bo pokazuje, że świadomość jest bardzo potrzebna w życiu.:)

Dobrze, że czytam książki, myślę i nigdy nie nudzę się w swoim własnym, skromnym towarzystwie. Na starość nie będzie chyba tak źle...
21-03-2009 22:10

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Siman:

"Dla mnie interpretacja jest prostsza - kolejne warstwy lustra to po prostu czas. Ten koleś, który je dokłada symbolizuje jego upływanie."

Twoja interpretacja nie jest prostsza od mojej z prostego powodu: nie przedstawiłem żadnej interpretacji, tylko swoje wątpliwości. Oczywiście, że kolejne warstwy lustra to czas, to oczywiste, niczego mi nie wyjaśniłeś. Zrywanie warstw to zagłębianie się we wspomnienia, a dokładanie ich to upływ czasu. To jasne, Twoją wypowiedź trudno uznać za alternatywną interpretację (to do repka), opisujesz tylko to, co oczywiste, zresztą, tak jak i ja.

Cofamy czas - zrywamy kolejne warstwy.
Wracamy ze wspomnień do naszej teraźniejszości - jakiś kolo w świecącym kapturze załatwia to skinieniem ręki.

Ale i tak się czepię: wbrew temu, co piszesz, koleś który dokłada warstwy nie symbolizuje upływania czasu. Ten czas już upłynął i nie trzeba go, po fakcie, symbolizować. Kobieta jest już stara, to jest punkt wyjścia. Pan Świetlisty Kapturek zjawia się, żeby posprzątać to, co swoimi wspomnieniami nabałaganiła, naprawić porządek rzeczy, czemu i po co, to dla mnie nadal sprawa otwarta. Komu szkodzą przechowywane wspomnienia? Nieszkodliwe myśli o dniach chwały, które minęły?


Mayhnavea:

Zgoda, zakończenie banalne.
Ale też piszesz, że mierzenie się z własna starościa jest ciekawym problemem (?). Dziwię się. Przepraszam, ale to mierzenie towarzyszy ludzkości od zarania, skutkuje mnogością religii, i chyba z tysiąc aspektów starości dotknie Ciebie i mnie. Czy jest "ciekawe" akcentowanie tego wątku, to już zostawiam innym do oceny. Raczej oryginalności w tym temacie trudno oczekiwać. Tak jest i w tym przypadku, trudno stawiać zarzut, że nie przedstawiono nowego spojrzenia na przemijanie...


Noctambula:

"Staruszka była narcystyczna."

O żeż Ty, jasny Twój gwint! Narcyzmem, według Ciebie, jest tęsknota za przeminionym czasem świetności i chwały? To jest jak najbardziej naturalny, ludzki odruch, każdy z nas to ma, lub będzie miał. Nie można deprecjonować czyjejś tęsknoty za przeminioną cielesną atrakcyjnością. Ciebie też to kiedyś będzie dotyczyć.


Samentu

"Dobrze, że czytam książki, myślę i nigdy nie nudzę się w swoim własnym, skromnym towarzystwie. Na starość nie będzie chyba tak źle..."

Nie chcę Cię martwić, ale na starość raczej będzie źle. Ile byś książek nie przeczytał, ile form aktywności nie podjął, koniec dla nas wszystkich będzie taki sam. Pełen tęsknoty za tym, co było, czepiania się wątków, które wydają nam się ważne, choć tak na prawdę nie są, pełen strachu przed tym, co będzie dalej.
Ale to banał, może to jednak banalny komiks, zmuszający do wyciągnięcia banalnych wniosków?

Pewnie tak...
22-03-2009 00:17
×

Noctambula karta postaci

Nowy użytkownik
   
Ocena:
0
rogala1:

...„to mierzenie [z własną starością] towarzyszy ludzkości od zarania, skutkuje mnogością religii”...

Rozwój religii jest efektem strachu przed śmiercią, przed definitywnym końcem, a nie przemijaniem. Co więcej, główne religie humanistyczne mówią o potrzebie gromadzenia wartości duchowych, a nie materialnych (niektórym religia nie jest potrzebna, żeby dojść do tej fundamentalnej prawdy). Człowiek uduchowiony nie boi się śmierci i na pewno nie żałuje czasu, który poświęcił na rozwój wiedzy i osobowości. Pomijam oczywiście wierzenia pierwotne, które porządkowały świat, tłumaczyły prawa natury (czyli zajmowały się tym czym obecnie nauka).

...„chyba z tysiąc aspektów starości dotknie Ciebie i mnie.”

To znaczy co? Choroby starcze? Głodowa emerytura? Nieuczciwi akwizytorzy? Złodzieje podający się za gazowników? Firma „Skarby mennicy” sprzedająca plastikowe pseudo-złote monety? Porzucenie przez dzieci w domu opieki społecznej?
Starzy ludzie nie są nieszczęśliwi ze względu na utraconą młodość. Nieszczęściem jest dla nich brak szacunku ze strony „młodych” i społeczeństwa w ogóle.

„Narcyzmem, według Ciebie, jest tęsknota za przeminionym czasem świetności i chwały?”

Oczywiście, że nie. Co, wydawało mi się, jasno przedstawiłam. Ludzie przed śmiercią nie żałują tego co zrobili, żałują tego czego nie zrobili. Lęk przed śmiercią pojawia się u osób, które mają na sumieniu tzw. złe uczynki, których nie naprawili. Tęsknota za minionym czasem nie oznacza chęci powrotu. Nie ma pewności czy, jeśli cofniesz czas, powtórzą się rzeczy dobre. Mędrzec nie tęskni za czasem kiedy był głupcem. Ta kobieta tęskni do jedynej wartościowej rzeczy jaką miała, ponieważ nie udało jej się zgromadzić wartości duchowych, nieprzemijających.

„Nie można deprecjonować czyjejś tęsknoty za przeminioną cielesną atrakcyjnością.”

Powiedz to np. Dalajlamie. Najwięksi humaniści i przywódcy duchowi deprecjonują przywiązanie do cielesności.

„Ciebie też to kiedyś będzie dotyczyć.”

Tak jak Sementu robię wszystko, żeby tak nie było. Powtórzę: mędrzec nie tęskni za czasem kiedy był głupcem.
22-03-2009 12:15

Użytkownik niezarejestrowany
    Noctambula
Ocena:
0
Niewątpliwie masz rację w wielu punktach, nie jest to jednak moja racja. Wchodzimy tutaj w obszar, gdzie nie ma tzw. prawd, tylko punkty widzenia i światopoglądy.

Postrzegasz żywot człowieczy, czyli dany nam czas, jako szansę na rozwój i samodoskonalenie, zbieranie niemierzalnych bogactw duchowych itp. Stopniowa przemiana głupca w mędrca.

Bardzo to piękne, ale niestety, nieprawdziwe. Dodam, dla mnie, żeby nie było...

Funkcjonowanie w naszej świadomości haseł "pięknie żyć", "żyć pełnią życia, żeby kiedyś, gdy przyjdzie nasz czas..." itd. jest efektem oddziaływania na nas agitacji religijnej i np., uśmiejesz się, hollywoodzkich produkcji. Tak uważam, wiem, że przykłady to odległe, ale oba łączy to, że zaspokajają ludzką potrzebę fałszowania rzeczywistości. Gdyby zamknąć z dnia na dzień te dwie instytucję, czyli kościoły i kina, czy też telewizję, zostalibyśmy sami ze sobą, jak alkoholicy pozbawieni na zawsze źródła swojego odurzenia. I co wtedy, jak wtedy postrzegalibyśmy "piękne życie" i "gromadzenie wartości duchowych"? Byłaby to pobudka z Matrixa. Zdecydowanie wolę nie spać, wiedząc, że cena jaką płacę to niepewność, chwiejność, niemożność oparcia się na łatwych autorytetach, ale też zwykły strach przed przemijaniem i śmiercią. To jak z wypracowaniem w szkole: lepiej kiepsko, ale samodzielnie.
Natomiast, co do przemiany w mędrca, wiem, że kiedyś byłem młody i głupi, a teraz jestem stary i głupi. I nie widzę wokół mędrców.

Dlatego uważam za przejaw buty i przesadnego idealizmu sugerowanie, że kobieta z komiksu, niejako sama jest sobie winna, że nie przeżyła życia jak należy i zostały jej tylko wspomnienia i to dotyczące spraw tak nieistotnych, jak atrakcyjny wygląd. Wiem, że tego nie napisałaś, to tylko moja interpretacja Twoich słów.

Żeby zejść z wysokich tonów: żądam prawa do tęsknoty za utraconą młodością dla wszystkich starców! Młodością duchową, jeśli minęła, i tą w lustrze, która minęła zdecydowanie. I jeszcze żądam prawa do żałowania tego co się zrobiło, nie tylko tego czego się nie zrobiło. Gdy będę stary, krew mnie zaleje, gdy pomyśle o wszystkich głupotach, które narobiłem i wszystkich szansach, które utraciłem. I niech to nie znaczy, że jestem ubogi duchem, i że przeżyłem życie w sposób nie dość wartościowy i przyziemny. Takie jest moje widzenie humanizmu.

Pozdrawiam
23-03-2009 23:23

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Wiecie co przekonaliście mnie. Nie muszę wzbogacać się duchowo. Wystarczy konsumpcja i nieświadomość i zbieranie kaski oraz udział w wyborach. Wystarczy, że przeżyję swoje (mister polonia;) a później powspominam. Książki precz.;)

Co do "żądań" Rogali (który nie widzi mędrców;( tylko lekko się do nich odniosę. Nikt im (staruszkom) tego czego "żądasz" nie zabraniał. Ale "manifest" niezły.;)

W ogóle całość napisałeś nie na temat. Szczególnie to, że autor czytanej przeze mnie książki czy oglądanego filmu to od razu mój autorytet. Jest wręcz przeciwnie bratku. Dodam jeszcze, że nie oglądam filmów z USA i nie chodzę do kościoła i w żaden sposób nie myślę tego co Ty, ani nie czuję się jak alkoholik pozbawiony wódy.
24-03-2009 15:27
×

Repek karta postaci

Fantastyczny dyskutant
    @Od Moda
Ocena:
0
Post Aureusa został usunięty wcześniej [autor sam go usunął na moją prośbę]. W międzyczasie ukazał się komć Samentu. Usunąłem jego część odnoszącą się do posta Aureusa. Proszę bez flejma i zwrotów ad personam.

Pozdrawiam
24-03-2009 15:33
×

Qball karta postaci

Zespolony z forum
   
Ocena:
0
Krótko: bardzo dobry komiks.
26-03-2009 19:04

Użytkownik niezarejestrowany
    fajna dyskusja
Ocena:
0
o wiele głębsza, niż sam komiks. temat starzenia się mnie interesuje, ale tu został pokazany układ, kiedy istnieje tylko starość i młodość. A przecież większość życia spędzamy na czymś po środku.
Ciekawa jestem, ile dojrzałych kobiet wzięło udział w tej dyskusji...

Co do komiksu: o bohaterce świadczy jej pokój: fotel na przeciwko telewizora i magazyn z silikonową panienką na okładce.
Staram się wykształcić w sobie taki, staroświecko mówiąc, "hart ducha", by mieć siłę robić coś dla innych i czytać/słuchać, poznawać nowe, bez względu na wiek i stan zdrowia. Nie wiem, czy będę to umiała w sobie wypracować
30-03-2009 11:55

Użytkownik niezarejestrowany
    a co do komiksu
Ocena:
0
podoba mi się, jak jest zrobiony.
przez chwilę się zastanawiałam, czy nie jest lepszy od "Fotoalbumu". Ten drugi ma jednak bardziej złożoną fabułę i historyczne żarciki zgrabnie pomieszczone w podobnym formacie. I chyba dlatego wygrał.
30-03-2009 12:10

Użytkownik niezarejestrowany
    ufff...
Ocena:
0
Tanie. Mogło być melancholijnie, jak w ,,Moherowych snach'', które są moim najulubieńszym komiksem, ale i tak nie dorosłoby im nawet do pięt. Głupawe, przekombinowane i tanie.
05-04-2009 20:13

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.

ZAMKNIJ
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.