Orbital: Nomadowie
Wojna światów, odsłona n-1
Autor: Dawid 'Fenris' WiktorskiRedakcja: Mały Dan, Matylda 'Melanto' Zatorska
Realia komiksowej serii Orbital dość mocno przypominają to, co fani fantastyki znają już chociażby ze świata Star Wars. Kosmos wcale nie jest tak wielki i odludny, jak mogłoby się wydawać, a ludzkość nawiązuje kontakty dyplomatyczne z przedstawicielami innych ras, wyciągając z tego obopólne korzyści. W Nomadach wspomniane jest to w sferze rekultywacji morskiej fauny za sprawą zdobyczy technologicznych pozyskanych właśnie w ten sposób. Polityka to jednak twór niezmienny w całym Wszechświecie – irytujący, trudny i drażliwy. Co najlepiej pokazują perypetie bohaterów Orbitala.
Z jednej strony na ponad pięćdziesięciu stronach komiksu ma miejsce wiele wydarzeń, pewne kwestie związane z poprzednimi dwoma tomami Orbitala zostają wyjaśnione (między innymi dokładniejsze pochodzenie Mezoke), a twórcy dokładnie przedstawiają tytułową rasę tajemniczych nomadów, uważanych za prymitywnych kanibali, którzy okazują się jednak kierować całkiem rozwiniętą filozofią tego, co robią. Ale to… właściwie tyle. Bo z jednej strony Orbital oferuje sporo dynamicznej akcji, z drugiej – z tejże nie wynika niemal nic. A to jest dość nietypowym połączeniem. Dobre chęci były, podobnie jak pomysły, ale trudno nie odnieść wrażenia, że autorom - Sylvainowi Runbergowi i Serge'owi Pelle - brakowało inwencji w ich odpowiednim wykorzystaniu.
Styl graficzny komiksu reprezentuje sobą coś, co można nazwać "nurtem futurystycznym". Większość plansz przedstawiona została w barwach brudnych, charakterystycznych dla betonowych dżungli przyszłości: szarościach, sepii i ponurych odcieniach bardziej podstawowych kolorów. Nawet terenom z pozoru dziewiczym, których na terenie Malezji przyszłości mimo wszystko nie brakuje, się oberwało: to bardziej groteskowe karykatury roślinności, jaką znamy z rzeczywistego świata. Same rysunki natomiast są w pewien sposób rozmazane, a ich autor nie przykładał większej wagi do szczegółów, takich jak na przykład anatomia postaci, co w połączeniu ze wspomnianą wcześniej kolorystyką dało całkiem ciekawy efekt. W kilku słowach należy też wspomnieć, że Orbital wydawany jest w formacie europejskim, co wielu czytelników z zacięciem kolekcjonerskim z pewnością doceni.
Mimo iż graficznie Nomadowie prezentują się – podobnie jak oba poprzednie tomy serii – nad wyraz przyjemnie i futurystycznie, to fabularnie jest już gorzej. Niestety, trzeci tom Orbitala to pięknie pomalowana wydmuszka – ładnie wyglądająca, ale nie oferująca niczego poza pustą przestrzenią. Co jest zresztą niemałym paradoksem, bo w komiksie dzieje się całkiem sporo. Jednak bez osadzenia tych wydarzeń w całości cyklu opowieść jawi się raczej jako poboczny epizod, niemający większego wpływu na dotychczasową historię. A szkoda, bo potencjału w komiksie nadal leży sporo. Tylko tym razem nikt nie zechciał się po niego schylić.
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Scenariusz: Sylvain Runberg
Rysunki: Serge Pelle
Wydawca oryginału: Dark Horse Comics
Data wydania oryginału: 2009
Wydawca polski: Taurus Media
Liczba stron: 54
Format: 21,5x29 cm
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
ISBN: 9788360298916
Cena: 37,00