Rork #7: Powrót
Dodał: Paweł 'Singer' NiećkoMają na liście życzeń: 1
Mają w kolekcji: 8
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 8
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Scenariusz: Andreas Martens (Andreas)
Rysunki: Andreas Martens (Andreas)
Wydawca oryginału: Le Lombard
Data wydania oryginału: 1993
Wydawca polski: Manzoku
Data wydania polskiego: grudzień 2007
Liczba stron: 56
Format: A4
Okładka: miękka, kolorowa
Papier: kredowy
Druk: kolorowy
Cena: 26,90 zł
Podróż Rorka trwała przez sześć tomów, zaś dla polskich czytelników – 18 lat. Tyle właśnie czasu minęło od momentu publikacji w roku 1989 pierwszego albumu serii (Fragmenty) na łamach Komiksu Fantastyki.
Reaktywacja serii przez Twój Komiks pozwoliła dotrzeć fanom białowłosego mistyka do przedostatniego, szóstego tomu (Zejście) –jednak upadek wydawnictwa przeszkodził w wydaniu albumu zamykającego opowieść.
Teraz, dzięki wydawnictwu Manzoku, historia doczekała się wreszcie zakończenia.
Kim jest tajemniczy, odziany w czarny płaszcz mężczyzna? Jaką tajemnicę skrywa jego pochodzenie? I kim są w rzeczywistości ludzie, z którymi przyszło mu się zmierzyć?
Na te wszystkie pytania znaleźć będzie można odpowiedź w ostatnim tomie legendarnej serii autorstwa wirtuoza sztuki komiksu – Andreasa (Arq, Cromwell Stone). W Nowym Jorku pojawią się wszyscy, których los w taki czy inny sposób połączył z Rorkiem. Nadszedł czas ostatecznej rozgrywki i wyjaśnienia tajemnic, których nie brakowało w trakcie wyprawy. Wszystko ma jednak swoją cenę - czy odkrycie sekretów okaże się jej warte?
Andreas Martens w błyskotliwy sposób łączy wątki rozrzucone w obrębie całej serii rzucając nowe światło tak na dotychczasowe poczynania Rorka, jak i pojmowanie ich przez czytelników. Mistrz w sferze rysunku, tworzy klasyczne dla siebie, rzucające na kolana, zaskakujące kompozycją ilustracje. Z kolei znacznie szybsze tempo akcji i wielowątkowość, z którymi mamy do czynienie w Powrocie, powodują iż do albumu wracać można po wielokroć, wyłapując wcześniej przegapione szczegóły tak w sferze rysunku, jak i scenariusza.
Źródło: Manzoku