Thorgal. Młodzieńcze lata #1: Trzy siostry Minkelsönn
Daleka północ. Środek wyjątkowo mroźnej zimy. Mieszkańcom rodzimej wioski nastoletniego Thorgala grozi śmierć głodowa. Niespodziewanie do zatoki, na której brzegu położone jest sioło, wpływają trzy wieloryby zwabione śpiewem skalda. Wydawać się może, iż problem braku żywności został rozwiązany. Thorgal dochodzi jednak do przekonania, iż w zwierzęcych ciałach zostały zaklęte trzy siostry Minkelsönn ukarane przez boginię Frigg. Swoim zwyczajem - mimo iż wieku jest jeszcze młodego - wiking składa przysięgę uwolnienia sióstr z okowów i wyrusza ku przygodzie.
Nowa seria jest wynikiem współpracy duetu Yann-Surżenko. Ten pierwszy – jeśli wierzyć notce biograficznej – jest uznanym scenarzystą, cechującym się dużą dbałością o oddanie historycznych realiów. Dossier Surżenki nie wzbudza już takiego szacunku, jednakże należy pamiętać, że o ile nie wylewa się dziecka wraz z kąpielą, to rysowników nie należy przekreślać przed zapoznaniem się z efektem ich pracy.
Yann zdecydowanie postawił na powrót do konwencji znanej z wczesnych albumów o synu gwiazd. Próżno tu więc szukać wędrówek po różnych zakątkach świata. Zamiast tego akcja osadzona została pośród norweskich fiordów, a na kolejnych planszach przewijają się bohaterowie dobrze znani czytelnikom: Aaricia, Björn oraz Hierulf. Gościnnie na kilku kadrach pojawi się nawet Slivia. Pomysł wykorzystania bohaterów, którzy współtworzyli legendę komiksowej serii, jest oczywiście naturalnym rozwiązaniem, bo gdzieżby indziej i w czyim towarzystwie młody Thorgal mógłby się wychowywać i przeżywać pierwsze przygody? Poczucie powrotu do korzeni wiąże się nie tylko miejscem i postaciami. Na pierwszy plan ponownie wysuwają się wątki związane z relacjami wiking – bogowie, które niewątpliwie zostaną rozwinięte w kolejnych albumach, przez co Trzy siostry Minkelsönn tym bardziej mogą kojarzyć się z Gwiezdnym dzieckiem oraz Aaricią.
A jednak, mimo wyraźnych prób powrotu do przeszłości, nikomu nie uda się zastąpić Jeana Van Hamme. Nowa historia w żaden sposób nie wzbogaca świata Thorgala, nie pogłębia rysu psychologicznego, nie rzuca nowego światła na historię i motywy działania młodego wikinga. Ot, taka sobie historia przygodowa. Natchniony zgłębioną tajemnicą Thorgal wyrusza na przygodę, działając na pohybel bogom, co i rusz powtarzając naokoło, iż jest synem gwiazd, co zabija atmosferę tajemnicy. Wydaje się, iż Van Hamme nie potrzebował odwoływać się co kilka plansz do podobnych trików, przez co klimat tworzonych przez niego scenariuszy był o niebo lepszy od tych napisanych przez jego duchowych spadkobierców. Tutaj bowiem zbyt wiele kawy zostało wyłożone na ławę. A może to kwestia geniuszu belgijskiego scenarzysty?
Z kolei ilustratorsko Trzy siostry Minkelsönn prezentują się nader atrakcyjnie. Kreska Surżenki wyraźnie różni się od prezentowanej przez Grzegorza Rosińskiego, jednakże ten aspekt nie rzutuje na odbiór komiksu, ponieważ niemal każdy kadr próbuje nawiązać do konwencji obranej przez naszego rodaka. I należy napisać wprost: mimo iż technika jest diametralnie różna, to efekt jest równie udany. Album ogląda się miło, rysunki są wyraźne, szczegółowe i ładnie pokolorowane.
Ogólnie rzecz ujmując Trzy siostry Minkelsönn to album dość przeciętny. Ładne ilustracje nie mogą zastąpić tego, iż fabularnie czytelnicy otrzymali miałką historię. Nie rozwija ona historii głównego bohatera, nie zdradza żadnych nieznanych faktów, nie buduje nawet atmosfery tajemnicy ("To ja! Syn gwiazd! Słyszycie mnie tam w Asgardzie! Halo!"). Album raczej można porównać do "questa" z gry RPG. A najgorsze jest to, iż możemy się spodziewać kolejnych spin-offów - dotyczących młodości Aarici, odpampersowania Jolana, przygód Muffa i kto wie, czego jeszcze...
Galeria
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:



Scenariusz: Yann
Rysunki: Roman Surżenko
Wydawca oryginału: Le Lombard
Wydawca polski: Egmont Polska
Data wydania polskiego: luty 2013
Format: A4
Okładka: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolorowy